Hiszpańska tenisistka Paula Badosa przyznała w poruszającym wywiadzie, że prawdopodobnie będzie musiała zakończyć karierę sportową w młodym wieku. Wszystko przez przewlekłą kontuzję pleców, która od dłuższego czasu ogranicza jej możliwości na korcie.
Już wiosną 2024 roku Badosa — obecnie wciąż przed trzydziestką — ujawniła, że ból pleców ma charakter chroniczny. Podobna przypadłość zakończyła karierę Estonki Anett Kontaveit. Dla Badosy jednak pojawiła się nadzieja — nowa terapia przyniosła efekty, a Hiszpanka wróciła do formy, osiągając półfinał wielkoszlemowego Australian Open i wracając do światowej czołówki.
Niestety, podczas turnieju Merida Open Akron kontuzja powróciła, co niemal całkowicie wykluczyło ją z gry w ostatnich miesiącach. Jak sama przyznaje, to był cios, którego się nie spodziewała.
„Nie mam wyboru, jestem bardzo uparta. Żeby się wycofać, lekarze musieliby mi to nakazać — i codziennie z nimi rozmawiam,” powiedziała Badosa w rozmowie z Eurosport.es. „Wielokrotnie mówiłam: ‘dopóki mnie nie zoperujecie i nie powiecie, że nie ma już innego wyjścia, będę kontynuować leczenie, nawet jeśli wiem, jak szkodliwe są te zastrzyki dla organizmu’.”
Mimo swojej determinacji Badosa zdaje sobie sprawę, że operacja będzie nieunikniona — i prawdopodobnie nastąpi zaraz po zakończeniu kariery. Zbliżający się sezon na kortach ziemnych budzi szczególny niepokój, bo właśnie na tej nawierzchni po raz pierwszy pojawiły się u niej poważne objawy problemów z plecami.
„Mój silny charakter pomógł mi to zaakceptować. Wiem, że zakończę karierę młodo, a następnego dnia trafię prosto na stół operacyjny,” dodała Badosa.