Iga Świątek, dotychczasowa królowa kortów ziemnych, przeżywa trudny okres tuż przed startem Rolanda Garrosa. Po serii słabszych występów w Stuttgarcie, Madrycie i Rzymie, gdzie wygrała zaledwie 6 z 9 meczów, Polka spadła na 5. miejsce w światowym rankingu WTA. To niespodziewana zmiana, biorąc pod uwagę jej dotychczasową dominację na mączce.
Wielu kibiców i ekspertów zaczęło zadawać sobie pytanie: czy Iga straciła formę tuż przed jednym z najważniejszych turniejów w sezonie? Jednak dyrektor turnieju French Open, Amélie Mauresmo, stanowczo uspokaja. — Iga na tych kortach zawsze jest groźna. Każda rywalka musi się z nią liczyć — powiedziała w rozmowie z Eurosport France.
Mauresmo podkreśliła, że kluczowy będzie początek turnieju. — Potrzebuje 1–2 meczów, by odzyskać rytm i pewność siebie. To dla niej nowe doświadczenie – przyjeżdża do Paryża z mniejszym zaufaniem do swojej gry niż zwykle. Będzie ciekawie zobaczyć, jak poradzi sobie psychicznie — dodała była mistrzyni.
Mimo słabszej wiosny, statystyki Igi na Roland Garros są imponujące – wygrała 35 z 37 rozegranych tam meczów i ma szansę sięgnąć po czwarty tytuł z rzędu. To osiągnięcie, które może na nowo rozpalić emocje wśród polskich fanów i przypomnieć światu, dlaczego Świątek była tak długo numerem jeden.
Sama Iga również pozostaje skupiona. — Nie myślę o przeszłości. Skupiam się na tym, by dobrze zagrać w tych warunkach, jakie mam teraz — powiedziała dziennikarzom.
Czy to będzie wielki powrót Igi Świątek i kolejny rozdział w jej paryskiej dominacji? Już wkrótce się przekonamy.