Współpraca między Novakiem Djokoviciem a jego wieloletnim rywalem Andym Murrayem mogła zaskoczyć wielu kibiców, ale zdaniem byłego lidera rankingu w Wielkiej Brytanii, Andrew Castle’a, to logiczny krok, biorąc pod uwagę, kto w nim uczestniczy.
Murray oficjalnie zakończył karierę latem ubiegłego roku podczas Igrzysk Olimpijskich, grając w deblu z Danem Evansem. Jednak trzykrotny mistrz Wielkiego Szlema długo nie pozostawał z dala od tenisa. Wkrótce ogłoszono, że dołączy do sztabu trenerskiego swojego dawnego rywala, Novaka Djokovicia – decyzja, która zszokowała część środowiska tenisowego.
Znają się jak nikt inny – mówi Castle
Ich współpraca rozpoczęła się w listopadzie ubiegłego roku i początkowo miała trwać tylko do końca Australian Open 2025. Jednak obaj panowie zdają się czerpać satysfakcję z tej relacji – Murray towarzyszył Djokoviciowi podczas turniejów ATP Masters 1000 i niewykluczone, że będzie także obecny w jego boksie podczas Roland Garros oraz Wimbledonu.
Murray nie jest pierwszym mistrzem Wielkiego Szlema, który współpracuje z Djokoviciem jako trener – wcześniej Serb zatrudnił Borisa Beckera, byłego lidera rankingu ATP, w latach 2013–2016. Castle ujawnił, że rozmawiał z Beckerem na temat tej współpracy i ten podkreślał, jakim zaszczytem było trenować 24-krotnego mistrza Wielkiego Szlema.
– Byłem zaskoczony, że ta współpraca trwa po Australian Open – przyznał Castle w rozmowie z Globusbet. – Zdziwiłem się, że Novak w ogóle go zatrudnił. Ale to spotkanie dwóch umysłów – dwóch zawodników, którzy rywalizowali ze sobą w najważniejszych momentach swoich karier.
– Gdy Novak Djokovic puka do drzwi, niezależnie od tego, kim jesteś – nawet jeśli byliście rywalami – mówisz tak. Rozmawiałem o tym z Borisem Beckerem i mówił mi, że to zaszczyt pracować z najlepszym graczem w historii. To naprawdę coś wyjątkowego. Andy od razu wszedł w rolę trenera i zaczyna od współpracy z największym. To bardzo interesujące.
Bez tytułu, ale z wynikami
Choć ich wspólna praca nie przyniosła jeszcze tytułu, Djokovic dotarł do finału Miami Open oraz półfinału Australian Open. Jednak w Monte Carlo i Madrycie Serb odpadł już w pierwszych rundach. Obecnie 37-letni zawodnik wycofał się z turnieju w Rzymie, aby lepiej przygotować się do nadchodzącego Roland Garros.