
Iga Świątek otwarcie przyznała się do problemów z formą po zaskakującej porażce z Danielle Collins w trzeciej rundzie Italian Open. Polka przegrała 1:6, 5:7, kończąc swój tegoroczny występ w Rzymie już na wczesnym etapie turnieju.
Mistrzyni pięciu turniejów Wielkiego Szlema zmaga się w tym sezonie z serią niepowodzeń. W meczu z Collins popełniała wiele niewymuszonych błędów, a jej gra była daleka od optymalnej — brakowało jej kontroli nad ruchem i konsekwencji w serwisie, co pozwoliło Amerykance szybko przejąć inicjatywę i wygrać spotkanie.
Podczas konferencji prasowej po meczu Świątek przyznała, że coś w jej grze ewidentnie nie funkcjonuje i potrzebuje zmian:
„Na pewno nie było łatwo. Na pewno robię coś źle. Muszę się pozbierać i zmienić kilka rzeczy, zespół dał mi już kilka wskazówek. Postaram się to wdrożyć,” powiedziała Iga.
Dodała także, że w takich chwilach ogromne znaczenie ma dla niej wsparcie zespołu, w tym psycholożki Darii Abramowicz, która pomogła jej przetrwać również zeszłoroczne zawirowania wokół zarzutów dopingowych.
„Tak, rozmawiałam z Darią i całym zespołem. Wyciągnęliśmy pewne wnioski. Muszę trochę zmienić nastawienie,” dodała (cyt. za X/@chechaouen).
„Myślę, że po prostu nie byłam obecna mentalnie, by walczyć i rywalizować. Skupiłam się zbyt mocno na błędach. To moja wina — koncentrowałam się na nieodpowiednich rzeczach. Muszę to zmienić.”
Przygaszone nadzieje Świątek przed Roland Garros
Znana z mistrzowskiej gry na mączce, Świątek wydaje się być nieco zagubiona w trakcie obecnego sezonu na nawierzchni ziemnej. Zaczęła go od porażki w ćwierćfinale turnieju Porsche Tennis Grand Prix, potem przyszła przegrana w półfinale Madrid Open, a teraz — niespodziewana przegrana z Collins.
Po meczu Świątek opowiedziała o swoich oczekiwaniach wobec zbliżającego się Roland Garros:
„Oczywiście to frustrujące, bo nie jestem w stanie grać swojej gry. Postaram się — jak mówiłam — zmienić podejście, zebrać się w sobie i codziennie ciężko pracować,” powiedziała na zakończenie spotkania z dziennikarzami.
Polka ma nadzieję na pozytywny zwrot i powrót do formy przed swoim ulubionym turniejem w Paryżu.