Iga Świątek odpiera krytykę trenera Wima Fissette’a po dotkliwej porażce z Coco Gauff w Madrycie

Recent Posts

Po bolesnej porażce z Coco Gauff w półfinale Mutua Madrid Open 2025, Iga Świątek stanowczo poprosiła fanów, by nie obarczali winą jej trenera, Wima Fissette’a.

Polska gwiazda była uznawana za jedną z głównych faworytek do tytułu w Madrycie i miała dotychczasowy bilans 11-3 w meczach z Gauff. Jednak Amerykanka wygrała dwa poprzednie pojedynki i kontynuowała dobrą passę, odnosząc miażdżące zwycięstwo 6:1, 6:1 nad broniącą tytułu Świątek na korcie Caja Mágica.

Świątek pozytywnie o współpracy z Fissette’em

Obecna mistrzyni Roland Garros rozpoczęła współpracę z belgijskim szkoleniowcem w październiku 2024 roku, jednak jeszcze nie zdobyła żadnego tytułu pod jego wodzą. Fissette wcześniej pracował z takimi legendami tenisa jak Naomi Osaka, Kim Clijsters czy Victoria Azarenka.

Przed zbliżającym się turniejem w Rzymie, Świątek przyznała, że mecz z Gauff był wyjątkowo trudny, ale nie traci wiary w rozwój pod okiem nowego trenera.

— Mecz z Coco był naprawdę ciężki. Czułam się też trochę zmęczona i potrzebowałam dnia bez żadnych zobowiązań — powiedziała Świątek. — Teraz miałam kilka dni odpoczynku i czuję się znacznie lepiej.

— Z Wimem pracujemy nad wieloma elementami, zwłaszcza nad serwisem i forhendem. Choć nie zawsze potrafię to jeszcze pokazać na korcie, widzę poprawę i czuję, że nasza praca przynosi efekty — dodała.

Świątek liczy na lepszy występ na kortach Foro Italico, gdzie będzie bronić tytułu zdobytego w 2024 roku. Pomimo ostatnich niepowodzeń, Polka pozostaje optymistką co do dalszej współpracy z Fissette’em i swojego przygotowania do zbliżającego się Roland Garros.