Emma Raducanu zdradza swoje ulubione danie z makaronem po udanym tygodniu w Rzymie

Recent Posts

Emma Raducanu, mistrzyni US Open z 2021 roku, kontynuuje swoją dobrą passę na kortach ziemnych w Rzymie. W swoim drugim występie w Foro Italico dotarła już do czwartej rundy turnieju.

Po meczu drugiej rundy Brytyjka przyznała:

– Zawsze mówiłam, że mam potencjał, by dobrze grać na mączce. Myślę, że jeszcze tam nie jestem, ale powoli zaczynam się odnajdywać. Gdy lepiej wykorzystuję forhend, gram z rotacją i poprawiam serwis, myślę, że mogę stać się naprawdę groźna na tej nawierzchni. Jedną z moich zalet jest to, że potrafię grać różnorodnie, a to się przydaje, bo korty mogą się zmieniać w zależności od pory dnia czy przeciwnika.

W dalszej części rozmowy Raducanu dodała:

– Myślę, że zaczynam teraz bardziej wykorzystywać kreatywność na korcie. Wcześniej bardzo trzymałam się konkretnego stylu gry – agresywna, dominująca, typowa zawodniczka z głębi kortu. Ale teraz dostrzegam, że mam do dyspozycji więcej narzędzi. Na treningach po prostu eksperymentuję z piłką, sprawdzam, co mogę zrobić i jak bardzo mogę być kreatywna.

Kontuzje przez długi czas uniemożliwiały 22-letniej tenisistce rozegranie pełnego sezonu na mączce. Do tej pory pokazywała przebłyski swojego potencjału głównie na halowych kortach ziemnych – m.in. docierając dwukrotnie do ćwierćfinału w Porsche Tennis Grand Prix. Teraz jednak, w Rzymie, jej wysiłki, by stać się bardziej wszechstronną zawodniczką, przynoszą efekty. W kolejnej rundzie zmierzy się z rozstawioną z numerem trzecim Coco Gauff – stawką będzie awans do ćwierćfinału.

– Uwielbiam Rzym – przyznała Raducanu. – To wspaniałe miasto z niesamowitą kulturą. Jak się rozejrzysz, to jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Jeśli chodzi o moją grę, czuję, że tutaj naprawdę wszystko zaczyna się układać. Coraz lepiej łączę elementy mojego stylu. W pierwszych dwóch meczach i w trzecim secie dziś grałam z dobrą prędkością piłki, a mój forhend sprawia sporo problemów rywalkom.

A jeśli chodzi o ulubiony makaron?

Choć temat nie był związany z grą, Emma z uśmiechem przyznała, że ma swoją ulubioną potrawę, z której nie rezygnuje w Wiecznym Mieście. Jej wybór? Prosty, ale klasyczny – makaron z sosem pomidorowym i bazylią, idealny na regenerację po meczu.