
Numer trzy światowego rankingu, Carlos Alcaraz, był w świetnym humorze po zwycięstwie w drugiej rundzie turnieju w Rzymie. Hiszpan pokonał Dusana Lajovicia 6:3, 6:3 w ciągu zaledwie godziny i 22 minut. Po opuszczeniu turnieju w Madrycie z powodu kontuzji, Alcaraz był zadowolony ze swojego powrotu na kort.
Alcaraz wyraził zaskoczenie, że osiągnął tak wysoki poziom już w pierwszym meczu po przerwie. Nie odczuwał bólu i pochwalił swoją dyspozycję serwisową. Zwycięstwo dodało mu pewności siebie przed kolejnymi spotkaniami.
W sobotę Carlos planuje dzień wolny – zamierza zwiedzać Rzym i obejrzeć mecz piłki nożnej pomiędzy Lazio a Juventusem.
Hiszpan od początku wywierał presję na rywalu. Dobrze serwował i od razu przejął kontrolę nad grą. Uzyskał przewagę już na początku obu setów i pewnie dokończył mecz. Serwował z 71-procentową skutecznością, a przeciwnik zdołał przełamać go tylko raz. Sam Alcaraz wykorzystał cztery z dziesięciu okazji na przełamanie.
Lajović przegrał 46% punktów przy własnym serwisie. Carlos zanotował 24 wygrywające zagrania i dominował w wymianach z linii końcowej, uzyskując przewagę 45-27 w punktach z gry.
Już w pierwszym gemie meczu Alcaraz przełamał serwis rywala, a po efektownym returnie z backhandu po linii objął prowadzenie 3:0. Dołożył punkt po dropshocie i serwował na seta przy stanie 5:2.
Lajović zdołał co prawda odzyskać jedno przełamanie po błędzie z forhendu rywala, ale nie utrzymał serwisu przy 3:5 i Alcaraz zamknął pierwszego seta po 43 minutach.
W drugim secie Carlos ponownie przełamał rywala w drugim gemie. Po kombinacji serwis–wolej wyszedł na 3:0, a chwilę później efektownym forhendem po linii zdobył punkt na 4:1. Serb obronił cztery break pointy w szóstym gemie, ale Alcaraz przełamał go raz jeszcze i objął prowadzenie 5:2. Lajović jeszcze wygrał gema do zera, lecz przy stanie 5:3 Hiszpan zakończył mecz zwycięskim backhandem po przekątnej.
– Skupiłem się na tym, by rozpoczynać punkty z inicjatywą. Starałem się czerpać radość z gry i czuć się jak najlepiej. Serwowałem bardzo dobrze i czułem się komfortowo. Ten mecz daje mi wiele pewności siebie. Nie spodziewałem się takiej formy po opuszczeniu Madrytu. Wykonałem kilka sprintów bez bólu, co jest bardzo pozytywne. Jutro chcę pozwiedzać Rzym. Mój przyjaciel gra w Lazio, więc obejrzymy mecz i spędzimy miło czas. Chcę zobaczyć miasto i jego piękne miejsca – powiedział Carlos Alcaraz.