Aryna Sabalenka uznana za zdecydowaną faworytkę do triumfu we French Open przed Igą Świątek

Recent Posts

Aryna Sabalenka została uznana za główną faworytkę do zdobycia swojego pierwszego tytułu na French Open po imponującym triumfie w Madrycie.

Liderka światowego rankingu WTA straciła tylko jednego seta w drodze po swoje trzecie zwycięstwo w stolicy Hiszpanii, pokonując w finale rozstawioną z numerem czwartym Coco Gauff 6:3, 7:6(3). To był jej szósty finał w sezonie 2025 i drugi na kortach ziemnych – wcześniej zajęła drugie miejsce w Stuttgarcie.

Choć Sabalenka nie zdobyła jeszcze tytułu na mączce poza Madrytem, jej aktualna forma stawia ją wyżej od Igi Świątek, która przez ostatnie lata zdominowała grę na tej nawierzchni. Polka ma na koncie 10 tytułów na kortach ziemnych, w tym cztery zwycięstwa w Roland Garros w ciągu pięciu lat.

Świątek, która w 2024 roku została trzecią kobietą w Erze Open z trzema kolejnymi triumfami w Paryżu, mogłaby w tym roku zostać pierwszą w historii, która wygra turniej cztery razy z rzędu. Jednak w sezonie 2025 jej forma nie zachwyca — nie dotarła do żadnego finału od ubiegłorocznego zwycięstwa nad Jasmine Paolini w Paryżu.

W Madrycie Świątek poniosła zaskakującą porażkę w półfinale z Coco Gauff, zdobywając zaledwie dwa gemy w 64 minuty. To sprawiło, że eksperci zaczęli wątpić w jej gotowość do obrony tytułu na kortach Rolanda Garrosa.

Były tenisista i ekspert Sky Sports, Colin Fleming, przyznał, że Sabalenka stała się obecnie główną kandydatką do zwycięstwa w Paryżu. „Myślę, że Sabalenka jest teraz dość wyraźną faworytką do wygrania Rolanda Garrosa – zwłaszcza po tym, co pokazała w Madrycie,” powiedział. „Przed turniejem stawiałem jeszcze na Igę, wierząc, że odbuduje formę w Madrycie i Rzymie. Ale po takim półfinale pojawia się znak zapytania.”

Sabalenka ma na koncie trzy tytuły wielkoszlemowe: Australian Open 2023 i 2024 oraz US Open 2024. Choć jeszcze nigdy nie dotarła do finału Szlema na naturalnej nawierzchni, w 2023 roku była blisko – miała piłkę meczową w półfinale przeciwko Karolinie Muchovej, lecz przegrała w trzech setach. Rok temu jej występ w Paryżu przerwały problemy żołądkowe i niespodziewana porażka w ćwierćfinale z Mirrą Andriejewą.

Obie zawodniczki przygotowują się teraz do występu w turnieju WTA w Rzymie – dokładnie rok po finale, w którym Świątek pokonała Sabalenkę 6:2, 6:3. Polka będzie bronić 1000 punktów rankingowych i będzie pod dużą presją. Sabalenka i Świątek będą najwyżej rozstawionymi zawodniczkami, a losowanie turnieju odbędzie się w poniedziałek.