Aryna Sabalenka, najwyżej rozstawiona tenisistka turnieju, bez większych problemów pokonała Olgę Danilović z Serbii 6:2, 6:3 w trzeciej rundzie French Open w piątek w Paryżu.
Białorusinka wygrała pierwszych pięć gemów meczu, dominując przeciwniczkę od samego początku. W drodze do czwartej rundy straciła zaledwie 10 gemów i zmierzy się teraz z 16. rozstawioną Amandą Anisimovą. Amerykanka wygrała wcześniej z Clarą Tauson z Danii 7:6(4), 6:4.
Choć Sabalenka prezentuje się znakomicie i celuje w swój pierwszy tytuł na kortach Roland Garros, unika miana faworytki.
– Trudno przewidzieć, co się wydarzy w kobiecym tenisie. Pozwólmy, żeby to Iga (Świątek) była faworytką – w końcu wygrała tu już trzy razy z rzędu, prawda? – powiedziała Sabalenka. – Zostawmy to jej.
A skoro już mowa o Idze Świątek – Polka rozstawiona z numerem 5 odniosła zwycięstwo 6:2, 7:5 nad Jaqueline Cristian z Rumunii w meczu trwającym niecałe dwie godziny.
– Cieszę się, że w ostatnim gemie byłam bardzo solidna i nie oddałam żadnych darmowych punktów. Jaqueline dobrze wykorzystywała swoje szanse i grała odważnie, kiedy tylko mogła – skomentowała Świątek. – To był świetny mecz, myślę, że całkiem widowiskowy. Obie zagrałyśmy dobrze. Cieszę się z awansu i z mojego występu.
To już 24. zwycięstwo z rzędu Świątek na kortach Roland Garros. Jeśli chce wyrównać rekord Moniki Seles (25 zwycięstw z rzędu w Paryżu), Polka będzie musiała pokonać w następnej rundzie albo rozstawioną z numerem 12 Elenę Rybakinę z Kazachstanu, albo mistrzynię French Open z 2017 roku Jelenę Ostapenko z Łotwy (nr 21).
W innych meczach: Qinwen Zheng (nr 8) z Chin wygrała z Victorią Mboko z Kanady 6:3, 6:4, a rozstawiona z numerem 19 Luidmiła Samsonowa z Rosji pokonała Dayanę Jastremską z Ukrainy 6:2, 6:3.