
Iga Świątek z Polski świętuje zwycięstwo w ćwierćfinale.
Potrójna obrończyni tytułu, Iga Świątek, awansowała we wtorek do półfinału Roland Garros, pokonując rozstawioną z numerem 13 Elinę Switolinę w dwóch setach.
Polka wygrała 6:1, 7:5 na korcie Philippe Chatrier, spędzając na nim nieco ponad 90 minut. Tym samym kontynuuje swoją drogę do wyrównania 102-letniego rekordu – czwartego z rzędu tytułu na kortach ziemnych w Paryżu.
W półfinale Świątek zmierzy się z liderką światowego rankingu Aryną Sabalenką, która wcześniej wyeliminowała mistrzynię olimpijską Zheng Qinwen.
— Aryna to zawsze duże wyzwanie, ma grę na każdą nawierzchnię. Muszę skupić się na sobie, wykonać pracę i po prostu dać z siebie wszystko — powiedziała Świątek.
Zawodniczki nigdy wcześniej nie spotkały się na Roland Garros, ale Świątek wygrała ich dwa ostatnie pojedynki na mączce – w finałach turniejów w Madrycie i Rzymie w zeszłym sezonie.
— To będzie trudny mecz, ale cieszę się na to wyzwanie — dodała 24-letnia Polka.
Po słabym początku w 1/8 finału z Jeleną Rybakiną, gdzie przegrywała 1:6, 0:2, tym razem Świątek od początku grała pewnie. Przełamała serwis Switoliny w czwartym gemie i objęła prowadzenie 3:1, a następnie utrzymała przewagę.
Pierwszego seta zakończyła przy pierwszej okazji, serwując pewnie na 15.
W drugim secie obie zawodniczki wymieniły się przełamaniami na początku, ale decydujący cios zadała Świątek przy stanie 5:5, uderzając forehandem po linii. Mecz zakończyła dwoma asami.
Dla 30-letniej Ukrainki Switoliny to piąty ćwierćfinał w Paryżu – nigdy jednak nie udało jej się przejść dalej.
Sabalenka powstrzymuje Qinwen i awansuje do półfinału
Liderka rankingu, Aryna Sabalenka, zakończyła serię zwycięstw Zheng Qinwen na kortach Roland Garros, pokonując ją 7:6(3), 6:3.
27-letnia Białorusinka musiała odrabiać straty w pierwszym secie – Zheng prowadziła już 4:2 – ale dzięki błędom rywalki (łącznie 31 niewymuszonych błędów) Sabalenka wróciła do gry.
W drugiej partii sytuacja była wyrównana do stanu 3:3, kiedy Sabalenka przełamała przeciwniczkę i przejęła kontrolę. Mecz zakończyła przy pierwszej piłce meczowej, po nieudanym drop-shocie Zheng.
— To była prawdziwa bitwa. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak udało mi się wrócić w pierwszym secie — powiedziała Sabalenka.
— Po prostu walczyłam, próbowałam oddać jak najwięcej piłek. Dziś byłam bardziej wypoczęta, gotowa, by dać z siebie wszystko.
Sabalenka awansowała do swojego jedenastego półfinału Wielkiego Szlema i drugiego w Paryżu – poprzedni, w 2023 roku, przegrała po trzysetowym boju z Karoliną Muchovą.
— Wszyscy jesteśmy tutaj z jednego powodu – każdy chce tego pięknego trofeum — powiedziała zwyciężczyni turnieju w Madrycie.
— Cieszę się, że mam kolejną szansę. Jestem gotowa walczyć o każdy punkt.
Trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa (Australian Open 2023, 2024 oraz US Open 2023) walczy teraz o swój szósty finał turnieju tej rangi.