Iga Świątek opowiada o „incydencie” z paparazzi pod swoim domem w Polsce

Recent Posts

Iga Świątek przyznała, że w Polsce niemal niemożliwe stało się dla niej swobodne poruszanie się po mieście. W rozmowie z mediami ujawniła, że niedawno doszło do nieprzyjemnej sytuacji z paparazzi, którzy śledzili ją niemal pod drzwi mieszkania.

Po przyjeździe do Rzymu, światowa wiceliderka zdradziła, że w Wiecznym Mieście ma kilka ulubionych restauracji, ale nie chce ujawniać ich nazw, aby uniknąć niechcianej uwagi. Dodała również, że w Polsce spotkania z rodziną i przyjaciółmi ograniczają się głównie do prywatnych wizyt w mieszkaniach – właśnie po to, by zachować choć odrobinę prywatności.

– Po Miami miałam sytuację, w której paparazzi śledzili mnie niemal pod same drzwi mojego mieszkania – opowiadała Świątek w Rzymie. – Zatrzymałam ich i powiedziałam: „Dobrze, jutro idę na trening. Możecie robić zdjęcia, gdy tam idę, ale to miejsce jest poza granicą”.

– Rozumiem, że jestem osobą publiczną, i akceptuję to w sytuacjach zawodowych, kiedy jadę na trening czy turniej. Ale jeśli jestem blisko domu, spaceruję z przyjacielem albo członkiem rodziny, to jest mój czas wolny i chciałabym mieć wtedy spokój – dodała pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema.

Świątek zaznaczyła, że czasami udaje się porozumieć z fotografami i dojść do kompromisu. Niestety, nie zawsze trafia na takich, którzy chcą słuchać.

W wieku zaledwie 23 lat Iga ma już na koncie pięć tytułów wielkoszlemowych i ponad 100 tygodni na pozycji liderki światowego rankingu. Nic więc dziwnego, że wzbudza ogromne zainteresowanie w ojczyźnie. Jednak sama tenisistka nie ukrywa, że tęskni za normalnością i spokojem.