
Carlos Alcaraz z entuzjazmem powitał powrót swojego rywala, Jannika Sinnera, który wraca do rywalizacji po trzymiesięcznym zawieszeniu. Hiszpan wyraził pełne wsparcie dla byłego lidera rankingu ATP, który ponownie pojawi się na korcie podczas turnieju Rome Open. Dla Sinnera będzie to pierwszy występ od triumfu na Australian Open, po którym wciąż utrzymuje się na pierwszym miejscu w rankingu.
Choć Alcaraz miał szansę zbliżyć się do Włocha w klasyfikacji – a nawet przejąć fotel lidera – nie utrzymał równej formy. Pomimo zwycięstw w Rotterdamie (ATP 500) i w Monte Carlo (Masters 1000), nadal traci do Sinnera blisko 2000 punktów.
Rywale, którzy elektryzują świat tenisa
Rywalizacja między Alcarazem i Sinnerem to obecnie jedna z najbardziej ekscytujących historii w męskim tenisie. W 2024 roku podzielili się czterema tytułami wielkoszlemowymi – po dwa każdy – i oczekiwano, że 2025 przyniesie jeszcze większe emocje. Jednak zawieszenie Sinnera w związku z przypadkiem dopingu na pewien czas wyhamowało ich sportowy pojedynek.
Dla Alcaraza powrót Włocha to nie tylko sportowe wyzwanie, ale też osobista radość:
– Naprawdę cieszę się, że znowu jest z nami – powiedział Hiszpan na konferencji prasowej.
– Minęły trzy miesiące. To był dla niego trudny okres, na pewno bardzo długi. Ale myślę, że nie ma lepszego miejsca na powrót niż Rzym – jego domowy turniej. To świetna wiadomość dla mnie, dla kibiców, dla całego tenisa – że znowu może grać.
„Mam nadzieję, że spotkamy się w finale”
Alcaraz i Sinner znajdują się po przeciwnych stronach drabinki turniejowej.
– Mam nadzieję, że spotkamy się w finale. Ale przede wszystkim – cieszę się, że mogę znowu zobaczyć go, jego zespół, jego grę. Będę z przyjemnością oglądał jego mecze – dodał zawodnik.
Carlos Alcaraz rozpocznie swój udział w turnieju w piątek, meczem drugiej rundy przeciwko Serbowi Dusanowi Lajoviciowi. Sinner z kolei zadebiutuje w sobotę, mierząc się z Mariano Navone – specjalistą od gry na kortach ziemnych, znanym z długich wymian i solidnego returnu.