Diana Shnaider efektownie zakończyła swoją współpracę z byłą liderką rankingu WTA, Dinarą Safiną, odnosząc zwycięstwo w pierwszej rundzie turnieju w Rzymie wynikiem 6:0, 6:0. Rosjanka dopiero w zeszłym miesiącu rozpoczęła współpracę z Safiną, jednak jak się okazuje — krótko trwała ich wspólna droga.
— Caroline to bardzo niewygodna rywalka, dlatego naprawdę starałam się zachować pełne skupienie przez cały mecz — powiedziała Shnaider po spotkaniu. — Nigdy nie wiadomo, może na początku meczu przeciwniczka nie czuje się najlepiej, a potem nagle się rozkręca. Może patrzy na wynik i myśli: „Trudno, przegrywam,” i zaczyna ryzykować jeszcze bardziej.
— Dlatego starałam się nie myśleć o wyniku. Moim celem było po prostu wygrać mecz, nie ważne jakim wynikiem. Chciałam zagrać dobrze i odnieść zwycięstwo.
Po tak pewnym triumfie, Rosjanka zamierza osłodzić sobie dzień… włoskim lodem.
— O mój Boże! — zaśmiała się. — Tutejsze gelato jest niesamowite. Jem je dosłownie codziennie, nie obchodzi mnie to.
W kolejnej rundzie Shnaider zmierzy się z Rumunką Jaqueline Cristian. Stawką będzie awans do 1/8 finału.