Rzym: Iga Świątek miażdży włoską rywalkę w pierwszym meczu po bolesnej porażce z Coco Gauff

Recent Posts

Iga Świątek w najlepszy możliwy sposób odpowiedziała na upokarzającą porażkę z Coco Gauff w półfinale turnieju w Madrycie. W swoim pierwszym meczu w Rzymie obrończyni tytułu zagrała koncertowo, pokonując 82. zawodniczkę rankingu WTA Elisabettę Cocciaretto 6:1, 6:0.

W czwartek Świątek została rozgromiona przez Amerykankę Gauff 1:6, 1:6, nie kryjąc później rozczarowania i frustracji. Dziś, po wolnym losie w pierwszej rundzie, Polka od razu weszła na wysokie obroty, wygrywając pięć pierwszych gemów i zamykając pierwszego seta przy własnym podaniu. W drugiej partii była jeszcze bardziej bezlitosna, nie oddając Cocciaretto ani jednego gema.

Co imponujące, Świątek straciła tylko siedem punktów przy własnym serwisie, ani razu nie musiała bronić break pointa, a sama wykorzystała pięć z sześciu okazji na przełamanie.

W trzeciej rundzie turnieju na Foro Italico liderka polskiego tenisa zmierzy się ze zwyciężczynią meczu pomiędzy rozstawioną z numerem 29 Danielle Collins a Eleną-Gabrielą Ruse.

Świątek przyjechała do Rzymu z jasno określonym celem — przerwać posuchę tytułów

Jak wiadomo, 23-letnia zawodniczka nie zdobyła żadnego tytułu od triumfu na Roland Garros w zeszłym roku. Tymczasem w Rzymie Świątek już trzykrotnie sięgała po trofeum.

— Na pewno cieszę się z konsekwencji. To coś, do czego zawsze dążę. Nie ma turnieju, do którego przystępuję bez odpowiedniego przygotowania. Czuję, że jestem równie regularna jak w poprzednich latach. Ale oczywiście chcę też wygrywać turnieje — podkreśliła Świątek po przyjeździe do stolicy Włoch.

W przeszłości Polka triumfowała w Rzymie w trzech z pięciu swoich występów, a to właśnie tutaj w 2021 roku sięgnęła po swój pierwszy tytuł WTA 1000.

Choć sytuacja Świątek nie jest idealna, rozpoczęła turniej na Foro Italico bardzo mocnym akcentem i żadna rywalka nie będzie mogła jej lekceważyć.